sobota, 11 sierpnia 2012

Punk not dead


Gdy po procesie w 1976 roku czeski zespół Plastic People of The Universe dostał sądowy zakaz grania koncertów, rozpoczął koncertowanie na prywatnych posesjach. Nie osłabiło to jednak czujności komunistycznego systemu: każdy dom, w którym plastikowi ludzie grali, był następnie przejmowany przez czeską służbę bezpieczeństwa i niszczony do fundamentów. W komunistycznej przestrzeni symbolicznej nie mógł pozostać żaden ślad po grupie rockowej, która dała sygnał do pokojowego buntu opozycji w całym bloku wschodnim.
Pamiętam, jak czytałem o tym w książce “Gottland” Mariusza Szczygła. Myślałem wówczas ( a ta myśl towarzyszyła całej lekturze tej książki): “co za bezcelowe i irracjonalne metody!”. Strzelanie z armaty do wróbla? Siłowe powstrzymywanie czegoś, czego nie da się powstrzymać bo drzemie we wnętrzu człowieka? Jak zaorają “plastików”, pojawi się inny impuls. Wcześniej był Jan Palach. Później Karta 77.  Taka polityka władz nic nie dała, nie tylko w Czechosłowacji, wiemy o tym. Nie wie o tym za to Władimir Putin, nie wie Łukaszenka, którzy w kontaktach z kulturą alternatywną zachowują się jak dawni satrapowie.  Trzy członkinie punkrockowej feministycznej grupy Pussy Riot, za wykonanie w moskiewskiej cerkwi piosenki “Bogurodzico przegoń Putina”, czekają na wyrok. Ma zapaść w sierpniu, mogą posiedzieć siedem lat. Na Białorusi zaś milicja zatrzymała w ubiegłym roku trzy działaczki ukraińskiego Femenu. Zawieźli je do lasu, oblali benzyną, rozebrali do naga, zabrali dokumenty i zostawili, w międzyczasie grożąc podpaleniem i obcinając włosy. Jest w tych opisach jakaś nadzieja. Nadzieja, że dwa systemy trwające za naszą wschodnią granicą, oparte na kulcie jednostki prymitywnej, niedługo odejdą i to w sposób pokojowy.


Pussy Riot, feministyczny, punkrockowy zespół rosyjski, tworzą kobiety. Jak napisał jeden z użytkowników youtuba w komentarzu zamieszczonym pod filmem, “Trzeba mieć jaja żeby w Rosji zrobić coś takiego”. Faktycznie, trzeba ale niekoniecznie jaja, szczególnie że to feministki. Wściekłość Putina, wściekłość patriarchy Moskwy jest tak irracjonalna, że nie wiadomo, czy w zarzutach chodzi bardziej o obrazę uczuć religijnych, o bunt przeciw władzy, czy ośmieszenie putinowskiego maczyzmu.

Nie to, żeby mi się wszystko w wystąpieniu Pussy Riot podobało. Czyn taki, nawet w demokratycznym kraju byłby pewnie sądzony, a z pewnością komentowany. Ale z paragrafu obyczajowego, np. obrazy uczuć religijnych, a nie politycznego. Żądanie siedmiu lat za śpiewanie piosenek oznacza, że Putin idzie drogą zamordyzmu, który do muzyki buntu nie przystaje. O wiele lepiej radziła sobie z muzyką alternatywną władcy Polski Ludowej. Nie pałowali muzyków jeszcze przed wejściem na scenę, nie wywozili ich do lasu. Przeciwnie, pozwalali grać, tworzyli z nich potrzebny każdemu autorytarnemu systemowi wentyl bezpieczeństwa.

Dziś gwiazdy muzyki lat 80. budują swą legendę ojców polskiej wolności, ale umówmy się, to była bardziej zabawa z władzą. Władzą, która dla przyzwoitości udaje, że pałuje irokezy, ale puszcza oko i organizuje festiwal w Jarocinie, pozwala nagrywać w państwowych wytwórniach Kultowi, Brygadzie Kryzys, Dezerterowi. Siekierze, Lechowi Janerce. Dziś Grzegorz Markowski i Zbigniew Hołdys z uniesieniem opowiadają, jak to na koncertach publiczność zgodnie śpiewała refren “chcemy bić ZOMO”. Wspaniale, ale wyciąganie wniosku, że Hołdys walczył w ten sposób z systemem, jest trochę przegięte. Gdyby faktycznie doznał od betonowych polityków jakichś psychicznych lub fizycznych potworności w latach 80., nieco lepiej rozumiałby o co chodzi w ACTA.

Proces Plastic People of the Universe był przyczyną powstania Karty 77.  Czy polscy muzycy mogą pochwalić się podobnym wpływem na politykę? Jeżeli szukać, to tylko jeden utwór wytrzymuje jako tako porównanie: “Mury”. Hymn internowanych opozycjonistów. Smutne tylko, że tak mało osób pamięta, że “Mury” skomponował Lluis Llach, a nie Jacek Kaczmarski i że pierwotnie była to pieśń buntu przeciwko katolickiej dyktaturze generała Franco.

Dobry dokument o białoruskiej opozycji muzycznej:


a tu o naszych bohaterach (dopóki nie spadnie z youtuba):

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Znajdziesz nas w Google+