środa, 15 sierpnia 2012

Czy w ŚWP myśleć o Europie?


No i jak tu jednoczyć kontynent, skoro każdy kraj świętuje narodowe zwycięstwa przeciwko innym europejskim narodom? Wszystko w symbolice chwały, męstwa i dumy. Takie Święto Wojska Polskiego, 15 sierpnia, nawet dzięki zbieżności z kościelnym Wniebowzięciem wolne od pracy. W mediach rozmowy, filmy archiwalne, przypominające, że to upamiętnienie powstrzymania bolszewickiej nawały, która chciała zamienić Polskę, a potem całą Europę w nowy, wspaniały, bolszewicki świat. Ale to tylko złudzenie, oficjalna wersja.
Symbolika tego dnia wciąż polega na umacnianiu antyrosyjskiego szowinizmu. Ten wciąż jest mocny i wciąż miesza się z retoryką antykomunistyczną. Wystarczy przypomnieć sobie przemarsz kibiców rosyjskich podczas Euro 2012:


Po twarzach rosyjskich kibiców widać było, że wielu nie rozumie o co tym Polakom chodzi. Choć pojawili się i tacy, którzy dzierżyli w dłoniach flagi USSR. Widać obu stronom już wszystko się pomieszało.

Rosjanie ze swojej strony świętują wypędzenie Polaków z Kremla. Od ośmiu lat. Widać denerwowała ich antyrosyjska symbolika polskich świąt państwowych.  4 listopada Rosjanie obchodzą więc Dzień chwały wojskowej Rosji. Powstała filmowa superprodukcja: 1612. Piękny film, malowniczy, magiczny, romantyczny. No i psikusa zrobili nam Rosjanie, obsadzając w roli złego Polaka nasze chodzące dobro narodowe, Michała Żebrowskiego.

Węgrzy z kolei świętują na smutno. W ich pamięci wciąż tkwią Wielkie Węgry, sprzed traktatu w Trianon. A przecież można było dołączyć się do wojny domowej w Jugosławii i odebrać Serbom Vojvodinę, można było skorzystać z rozbicia Czechosłowacji i zabrać Słowakom Górne Węgry, czyli właściwie cały kraj. Dawne mocarstwo zostało wepchnięte w depresyjną, równą jak stół dolinę pośród gór Europy. Jak oni mają czuć się wspólnie w Europie, która tak ich skrzywdziła w 1920 roku? Jedno z najwymowniejszych przedstawień tej hańby nosi okładka książki Louisa K. Birinyi “Why the Treaty of Trianon is Void”. Czerwony krzyż stoi na Koronie św. Stefana. Na krzyżu wiszą… Węgry, w granicach sprzed 1920 roku. W cztery oderwane krainy: Górne Węgry (dziś na Słowacji), Wojwodina i Chorwacja ze Slawonią (Serbia, Chorwacja), Siedmiogród (Rumunia), Burgenland (Austria), wbite są cztery gwoździe, jak w cztery rany Chrystusa. Nad Węgrami zapleciona korona cierniowa. Nie tylko Polska jest Chrystusem Narodów!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Znajdziesz nas w Google+